Kto z Nas nie bawił się latarką w ciemnym pokoju, pod kocem? ;)
Dzisiaj Truskawkowa rodzina postawiła na teatrzyk cieni.Czyli coś co każdy maluch uwielbia. Kukiełki wykonaliśmy prawie wspólnie.
Latarka ustawiona w stronę ściany i już zabawa rozpoczęta.
Rakietą w kosmosie...
W czasie sztormu na morzu...
I... no właśnie sama nie wiem co to może być :D
Radość nie do opisania zarówno dla Tosi jak i dla Nas. Przypomnieć sobie jak to kiedyś My, tworzyliśmy coś z niczego i spędzaliśmy czas na właśnie takich zabawach. W ciemności można zrobić coś jeszcze równie fajnego :) Pałeczki fluorescencyjne do spławika okazały się strzałem w dziesiątkę. Sami zobaczcie ;)
Tworzyłyśmy z małych świetlistych patyczków litery, cyfry oraz przeróżne obrazki. Tola wyobraźnię ma dosłownie jak studnia bez dna :D Końca nie było jej wymyślnych konstrukcji.
Dodatkową radością dla Tośki było oglądanie książeczek przy świetle latarki ;)
I tak oto dzisiejszy dzień był na niekorzyść dla sprzedawcy energii elektrycznej ;P
z takimi rodzicami Tośka na pewno nigdy sie nie nudzi :)
OdpowiedzUsuńwspolny czas to cos pieknego <3
Mamy też czas na nudę :D
UsuńWspólnie spędzonego czasu nic/nikt Nam nie zastąpi, dlatego trzeba korzystać z niego tyle ile się da <3