piątek, 22 listopada 2013

Ciemność, widzę ciemność.

   Słońce poszło spać, światła zgaszone i nastała całkowita ciemność. Co czuje dziecko w takiej chwili? Strach i niepewność, więc jak oswoić z tym dziecko? Latarką, bo to właśnie ona sprawi, że dziecko poczuje się tajemniczo bezpiecznie.
   Kto z Nas nie bawił się latarką w ciemnym pokoju, pod kocem? ;)
   Dzisiaj Truskawkowa rodzina postawiła na teatrzyk cieni.Czyli coś co każdy maluch uwielbia. Kukiełki wykonaliśmy prawie wspólnie.



   Latarka ustawiona w stronę ściany i już zabawa rozpoczęta.

   Rakietą w kosmosie...


   W czasie sztormu na morzu...



   I... no właśnie sama nie wiem co to może być :D



    Radość nie do opisania zarówno dla Tosi jak i dla Nas. Przypomnieć sobie jak to kiedyś My, tworzyliśmy coś z niczego i spędzaliśmy czas na właśnie takich zabawach. W ciemności można zrobić coś jeszcze równie fajnego :) Pałeczki fluorescencyjne do spławika okazały się strzałem w dziesiątkę. Sami zobaczcie ;)




   Tworzyłyśmy z małych świetlistych patyczków litery, cyfry oraz przeróżne obrazki. Tola wyobraźnię ma dosłownie jak studnia bez dna :D Końca nie było jej wymyślnych konstrukcji.




   Dodatkową radością dla Tośki było oglądanie książeczek przy świetle latarki ;) 
   I tak oto dzisiejszy dzień był na niekorzyść dla sprzedawcy energii elektrycznej ;P 
   

2 komentarze:

  1. z takimi rodzicami Tośka na pewno nigdy sie nie nudzi :)

    wspolny czas to cos pieknego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy też czas na nudę :D
      Wspólnie spędzonego czasu nic/nikt Nam nie zastąpi, dlatego trzeba korzystać z niego tyle ile się da <3

      Usuń