Dzisiaj po południu wyruszyłam z córką na poszukiwanie jesiennych liści i patyków. Torba i picie pod pachą, Tosia na rowerku obok...
Szczerze muszę Wam "powiedzieć", że sztuką było znaleźć ładne patyki i ładne liście, bo albo nadjedzone przez robaki, albo za bardzo wysuszone. Nie spoczęliśmy jednak na laurach i szukaliśmy ich aż do skutku.
Nareszcie! Mamy to czego chcieliśmy ;) Wolnymi krokami zmierzaliśmy w stronę domu.
Zeszłyśmy do pracowni, usiadłyśmy na krzesełkach i oddałyśmy się twórczej pracy.
Rękawy podwinięte no to do dzieła!
Farby i patyki naszykowane...
Od czego zacząć malowanie? Od wytężenia wyobraźni... Spójrzmy na patyk i zastanówmy się przez chwilę co Nam może "to" przypominać. To może być zwierz, może instrument, albo jakiś potworek, bądź cokolwiek innego. I wtedy zabierzmy się do pracy :) Kolorystyka dowolna lecz farby już nie. Akwarele odpadają, są zbyt wodniste, plakatówki już prędzej, choć nie polecam maczania pędzla w trakcie pracy. Zdecydowanie zostaję jednak przy farbach akrylowych, kryją za pierwszym razem jak i kolory są bardzo intensywne.
Tosia na początku starała się nie mieszać kolorów, lecz później poniosło jej rączkę jak i pędzel co skutkowało jednym wielkim obrazem a'la Picasso :D
A tu są moje patykowe wynalazki, którymi bawi się Tosia. Krokodyl i flet, który miał być na początku wężem :D
A oto jeszcze jedna urzekająca rzecz jaką można osiągnąć dzięki patykowi i ...
Oto ona.
I teraz pytanie. Co to może być?
Jeśli macie w domu zbędne, niepotrzebne klucze, które i tak macie zamiar "wyrzucić", to ja proponuję byście stworzyli takie dzwonki wietrzne z kluczy(gdy jeden klucz uderza o drugi powstaje bardzo przyjemny dźwięk), które możecie umieścić na balkonie czy też w ogrodzie. Służyć to może również jako ozdoba pokoju dziecięcego, bądź jakiegokolwiek innego pomieszczenia :)
Klucze można pomalować na dwa sposoby:
1) Farbami akrylowymi (dłuższy czas schnięcia farby)
2) Lakierem do paznokci ( nieprzyjemny zapach, który może trwać wieki :D)
Najpierw malujemy jedną część klucza, czekamy aż warstwa farby, bądź lakieru wyschnie i dopiero wtedy odwracamy klucz i malujemy drugą jego część. Klucze przywiązujemy do pomalowanego i suchego patyka o dowolnych kształtach jak wyżej na zdjęciu. I tym sposobem, możemy już cieszyć oko i ucho :)
Obiecałam Wam, że ten post będzie o patykach i kamieniach, jednak po drodze plany się nieco zmieniły i kamienie zastąpiły klucze ;)
Lecz o nie zapominam o "martwej" części ziemi. W następnym poście, zobaczycie jak samemu zrobić dla dziecka ( może i dla siebie) łatwą i przyjemną grę prawie, ze planszową ;)
Like it! i kto by pomyślał,że z patyka można zrobić takie cudeńka ;))
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl!!! Oj i zeberke mozna z patyczka zrobic :)))
OdpowiedzUsuń:) Plus jest jeden... Patyki dają nieograniczone niczym możliwości ich wykorzystania :D
OdpowiedzUsuńŚwietne, pomysłowe cudeńka :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń