Święta minęły w prawie całym rodzinnym gronie. Choinka, świeczki, sianko pod obrusem, opłatek tylko śniegu brak. Nie mogło zabraknąć Mikołaja z długo wyczekiwanym prezentem Tosi...
Tak, tak... wymarzonym prezentem pod choinkę były płatki kukurydziane :D Złote dziecko, które do szczęścia potrzebuje tak niewiele :). W worku była masa prezentów, lecz jeden ucieszył mnie do tego stopnia, że płakałam ze szczęścia nad nim dobre 20 minut. To moje marzenie, które teraz mogłam dotknąć i usłyszeć...
Stopka do obszywania guzików, dzięki której staje się to szybkie i bardzo łatwe :)
Po powrocie ze Śląska, zabrałam się do ćwiczeń. Maszyna pracuje cicho i zwinnie, 14 różnych ściegów, kilkadziesiąt stopek to wyboru, bardzo łatwe obszywanie dziurek za pomocą jednej dłoni. Mogłabym o niej pisać wiele pozytywów, choć tak na prawdę, jeszcze nie poznałam jej wszystkich możliwości. Obawiam się, że będzie trzeba mnie wyciągać siłą z pracowni :). Szwagierka, która jest mistrzem krawieckim,obiecała zdradzić mi sekrety szycia i podszkolić w temacie, tak więc początek roku zapowiada się bardzo pozytywnie. To co udało mi się uszyć na szybko to "plecak" w którym Tosia będzie mogła nosić swoją ukochaną lalę jak i zabawki ;)
Lalka dorobiła się również nowych spodni...
... i śliniaczka :)
W 2014 roku, chciałabym być zapracowana w pracowni :D
Wszystkim życzę oby Nowy Rok był lepszy od poprzedniego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz