Postanowiłam zrobić zestaw sprzątający, a że córka regularnie podkrada ściereczki, wiadra i miotłę mamie to wiem, że na pewno Tosia będzie z tego korzystać;)
Do zrobienia takiego zestawu wykorzystałam szczebelki z łóżeczka córki, które dawno temu wyciął La Truskawkowy Tata, listewek, prostokątnych kawałków drewna, nową szczotkę do ubrań (koszt ok.6-7 zł), kleju do drewna, gwoździ, wiertarki, szlifierki, pasków bawełnianego materiału, taker (zszywacz mechaniczny), farb akrylowych. Wszystko będzie wisiało na wieszaku, który jest w trakcie realizacji ;).
Zrobię zdjęciowe streszczenie ;)
Zaokrągliłam krawędzie, by w razie bliskiego spotkania z drewnianą zabawką, córka nie zrobiła sobie krzywdy ;)
Dodatkowo stworzyłam szufelkę z płyty, listewek, kawałka drewna i standardowo- szczebelka.
Listewki przymocowałam klejem do drewna.
Przy użyciu takera, przymocowałam skrawki materiału ( zszywałam 3-4 kawałki za jednym razem).
I tak się prezentuje Tosiowy mop;)
Zostało już tylko malowanie...
Tak malowniczo i równo mnie poniosło ;P
Dziurki w kijach zrobione są po to, by przełożyć przez nie sznureczki dzięki którym będą wisieć na swoim miejscu.
Brakuje jeszcze zmiotki, która pojawi się na dniach ;)
To jeszcze nie koniec prezentów Mikołajkowych, ich liczba jest jeszcze dla mnie nie wiadoma, ponieważ wszystko zależy od... wyobraźni i chęci :D