środa, 19 marca 2014

Pojawia się i znika...

   Ogarnęły Nas znów czary eksperymentowania. Nie sądziłam, że Tośka będzie się tak kwapić, a wręcz się domagać tych doświadczeń fizycznych. Bardzo się z tego cieszę i mam nadzieję, że będzie to trwało wieczność :P. Dzisiaj pokazujemy Wam jak rozpuścić monetę w wodzie oraz jak zmienić kierunek strumienia wody. Tak, więc zabieramy się do pracy. Dzieci bierzemy pod pachę i udajemy się do kuchni ;)
 

   KROK 1 - PRZYGOTOWANIE

  • słoik po drzemie z wklęsłym dnem
  • monetę
  • jasne podłoże (biała kartka papieru, jasna podkładka)
  • wodę

   KROK 2 - EKSPERYMENT

   Ustaw słoik po drzemie na jasnym podłożu. Monetę wkładasz pod dno słoika (nie wewnątrz). Widać wyraźnie, że na dnie słoika spoczywa moneta. Kiedy nalejesz wody, moneta zniknie, jakby się rozpuściła...







   KROK 3 - JAK TO SIĘ STAŁO?

   Promienie świetlne przechodzące przez szklane dno przekazują Naszym oczom informację, że moneta znajduje się wewnątrz. Przez wodę promienie nie mogą się przedostać. Odrzucane są od szklanego dna na dół i wytwarzają tam połysk lustrzany podobny do rtęci. Można by oczywiście zobaczyć monetę z góry, ale otwór zakręcisz nakrętką ;)

   Teraz przyszedł czas na zmianę strumienia wody tzw. wodny łuk.

   KROK 1 - PRZYGOTOWANIE

  • plastikowa łyżeczka
  • wełniany szalik, sweter, czapka itp.

   KROK 2 - EKSPERYMENT 

   Natrzyj plastikową łyżeczkę czymś wełnianym. odkręć lekko kran i przybliż łyżeczkę do cienkiego strumienia wody. Strumień wygnie się w łuk i podąży w kierunku łyżeczki.





   KROK 3 - JAK TO SIĘ STAŁO?

   Ładunek elektrostatyczny przyciąga nie naładowane cząsteczki wody. Jeśli jednak woda zetknie się bezpośrednio z łyżeczką czar pryśnie. Woda jest dobrym przewodnikiem elektryczności i zabierze ładunek z łyżeczki.


   Pisałam w poprzednim poście, że będzie również tropienie zwierząt i dzisiaj powstała ściąga śladów niektórych zwierzaków domowych i tych "dzikich". Jest to świetna zabawa w domu, a teraz wyobraźmy sobie, że już w ten słoneczny weekend wybieramy się z dzieckiem do lasu/parku, zabieramy ze sobą nasz przewodnik i szukamy śladów zwierzyny. Może uda Nam się coś wytropić? :) 



   Zachęcam Was by spróbować z dziećmi trochę poeksperymentować i jestem wręcz przekonana, że pociechy będą zachwycone tą nauką przez zabawę :) 
   Już nie mogę się doczekać co przyniesie Nam jutrzejszy dzień... może w końcu uda się wyjść bliżej natury, bo od szaro burych dni można dostać bolączki :D
   Pozdrawiamy i do wspólnej zabawy zachęcamy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz