Pierwszym eksperymentem jaki zrobiliśmy było pokazanie jak "zniszczyć" napięcie powierzchniowe.
KROK 1 - PRZYGOTOWANIE
Potrzebujemy:
- głęboki talerz
- kreda
- nóż
- mleko
- płyn do mycia naczyń
KROK 2 - EKSPERYMENT
Do głębokiego talerza nalewamy tyle wody by przykryło dno. Na wierzch naszego mleka nacieramy nożem kredę lub kredy różnego koloru tak by znalazły się na całej powierzchni cieczy. I teraz najlepszy moment... Hokus pokus...
KROK 3 - CO TO SĄ ZA CZARY?!
Na środek talerza wlewamy 1-2 krople płynu do mycia naczyń i obserwujemy co się dzieję. Naszym oczom ukazuje się uciekająca na brzegi talerza kreda.
JAK TO SIĘ STAŁO?
Na powierzchni cieczy występuje zjawisko napięcia powierzchniowego. Jak można zobaczyć takie napięcie? Nic prostszego, nalejcie do szklanki wody po sam jej brzeg i delikatnie dolewajcie, kropelka po kropelce. Zauważycie gołym okiem, że tworzy się tzw. kopuła wodna. Szklanka w ten sposób pomieściła więcej wody niż teoretycznie mogła to zrobić. Więc jaka tu rola w eksperymencie płynu do mycia naczyń ? A no taka, że płyn do naczyń znacznie osłabił napięcie powierzchniowe (kopułę wodną) i przez to kreda uciekła Nam na brzegi talerza.
Doświadczenie tak się spodobało Truskawce, że powtarzaliśmy je kilkukrotnie :D
Drugi eksperyment to "Moneta w wodzie"
KROK 1 - PRZYGOTOWANIE
Potrzebujemy:
- talerz
- szklankę
- monetę
- wodę
- kawałek papieru
- zapałki/zapalniczka
KROK 2 - EKSPERYMENT
Nalej nieco wody na talerz i włóż do niej monetę (nominał dowolny). Jak można ja wyjąć nie mocząc ręki i nie wylewając wody z talerza? Nic prostszego :)
Włóż płonący kawałek papieru do szklanki i postaw ją do góry dnem na talerzu obok monety. Woda wpłynęła do szklanki a moneta została na talerzu.
KROK 3 - JAK TO SIĘ STAŁO?
Podczas spalania się papieru część rozgrzanego, powiększającego swoją objętość powietrza ulatnia się ze szklanki. Brak tlenu powoduje zgaśnięcie płomienia, a gazy w szklance oziębiają się. Ich ciśnienie zmniejsza się, natomiast ciśnienie powietrza na zewnątrz jest tak silne, że wpycha wodę do naczynia. I tak oto moneta zostaje odkryta.
Eksperyment trzeci pozwoli zrozumieć dzieciom, dlaczego warto, a wręcz trzeba podlewać kwiaty jak i inne rośliny, które tego potrzebują by się "rozwijać".
KROK 1 - PRZYGOTOWANIE
- wycięta z papieru "lilia wodna"
- woda
- cierpliwość :D
KROK 2 - EKSPERYMENT
Wytnij z gładkiego papieru figurę o kształcie kwiatu, możesz ja pomalować kredkami bądź też flamastrami i zagnij mocno płatki do wewnątrz. Gdy włożysz lilię do wody będziesz mógł zaobserwować, jak płatki rozwijają się w zwolnionym tempie.
KROK 3 - JAK TO SIĘ STAŁO?
Papier składa się głównie z włókien roślinnych, które zbudowane są jak wydłużone wężyki. To przez te rurki włoskowate woda idzie do góry dzięki wzajemnemu przyciąganiu się cząsteczek. Papier pęcznieje i płatki sztucznej lilii wyprostowują się , podobnie jak prostują się listki przywiędłej rośliny, gdy ta wreszcie zostanie wstawiona do wody
Tosia była w głębokim szoku gdy kartka papieru "rozkwitała" :D
Tak nie wiele trzeba by urozmaicić czas dzieci, zwłaszcza w chorobowe dni jak Nasze. Często okazuje się, gdy dziecko musi zostać w domu nie dzień a tydzień, rodzic uzmysławia sobie fakt, że to nie lada wyzwanie zapewnić dziecku rozrywkę i to nie o zgrozo tylko telewizyjną.
Warto dziecku pokazać coś co często brzmi nie zrozumiale tak jak napięcie powierzchniowe czy też ciśnienie gazów. Ułatwmy Naszym pociechom zrozumienie otaczającego nas świata :D
Teraz tak od siebie...
Strasznie długo nie pisałam nic na blogu, powodów było miliony, ale teraz z czystym sercem piszę "WRÓCIŁYŚMY" i będziemy pisać regularnie. Następny post się piszę, więc jutro będziecie mogli go już czytać :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz